Dziś obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. 85 lat temu siepacze Berii z NKWD, na podstawie decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z dnia 5 marca 1940r. rozpoczęli eksterminację polskich jeńców wojennych z obozu w Kozielsku, a następnie w Starobielsku i Ostaszkowie. Przez następne 6 tygodni kolejni oficerowie byli wywożeni z obozów i rozstrzeliwani m.in w Katyniu, Charkowie, Kalininie.

Zbrodnia katyńska pochłonęła 22 tys. ofiar z których ponad 10 tys. to oficerowie Wojska Polskiego i Policji Państwowej. Większość z nich tworzyła polską inteligencję- lekarze, prawnicy, inżynierowie, nauczyciele, urzędnicy.

Przez lata Sowieci zakłamywali prawdę o zbrodni katyńskiej, starając się przypisać ją Niemcom. Rosjanie dopiero w 1990r. uznali swoją odpowiedzialność za zbrodnię, jednak śledztwo w tej sprawie zakończono w 2005r. uznając, że mord na polskich jeńcach nie był ludbójstwem, lecz zwykłym przestępstwem, które podlega przedawnieniu.

14 kwietnia 1934 roku w stołówce Politechniki Warszawskiej, grupa młodych działaczy wywodzących się z Ruchu Młodych Obozu Wielkiej Polski podpisała deklarację ideową nowej, awangardowej organizacji, powołując tym samym do życia Obóz Narodowo- Radykalny.

W dniu rocznicy powstania Organizacji, życzymy koleżankom i kolegom z Obozu Narodowo- Radykalnego samych sukcesów zarówno na szlaku idei jak i w życiu prywatnym, jednocześnie licząc na dalszą, jeszcze bardziej owocną współpracę. Wszystkiego narodowo- radykalnego!

Życie i śmierć dla Narodu!

Już od dłuższego czasu, w polskojęzycznych mediach coraz mocniej i coraz głośniej lansowane jest tzw. "powstanie w getcie warszawskim". Etatowi kłamcy i propagandziści ze wszystkich najpopularniejszych stacji telewizyjnych, już od kilku dni solidarnie występują z jakimś żółtym, papierowym śmieciem przypominającym żonkila - a jacyś dziwni ludzie z jeszcze dziwniejszych organizacji (rzekomo - pożytku publicznego) wciskają ten szajs napotykanym przechodniom tłumacząc, że "trzeba nosić".

Co za tym wszystkim się kryje? To samo, co za chanukowymi świeczkami w Sejmie czy też obchodami przeróżnych mniej lub bardziej realnych wydarzeń, których celebrowania oczekuje od Gojów, Międzynarodowa Diaspora. Gest uległości i poddaństwa tych, którzy według Talmudu są gorsi wobec tych, którzy rzekomo są wybrani i lepsi.

A ile w tym wszystkim jest prawdy? Mniej więcej tyle, ile w historii o tzw. "pogromie" kieleckim czy też o "mordzie" w Jedwabnem - aczkolwiek jeśli kogoś faktycznie interesuje tak nudny temat, to niech zajrzy do jakichś historycznych opracowań i odstawi telewizyjny bełkot dziennikarzy, polityków i celebrytów.

W naszej historii jest tak wiele powstań, zrywów, insurekcji i innych wydarzeń które zasługują na ich publiczne eksponowanie, że zdecydowanie szkoda robić z siebie usłużnego Szabesgoja czy też innego "pożytecznego" idiotę.

Dziś obchodzimy Święto Pracy, ustanowione w Polsce w 1950 roku. Przez lata kojarzone było głównie z manifestacjami organizowanymi przez władze komunistyczne, co zniekształciło jego pierwotny sens. Chcemy jednak przypomnieć, że 1 maja to nie tylko relikt słusznie minionych czasów— to również dzień poświęcony ludziom pracy, ich wysiłkowi i godności.

Dla nas Święto Pracy to nie tylko relikt przeszłości, ale dobra okazja, żeby docenić tych, którzy swoją codzienną pracą budują siłę i niezależność Polski. Patrzymy na ten dzień, jako okazję do przypomnienia sobie jak ważna jest praca dla wspólnoty, odpowiedzialności i narodowej solidarności.

Tradycyjnie, w pierwszy weekend po majówce startuje akcja #PorządekNatury. Tym razem będzie to już 5 edycja nacjonalistycznej inicjatywy mającej na celu sprzątanie lasów i innych terenów zielonych. Przez kilka ostatnich lat wspólnie udało nam się wynieść z polskich lasów całe tony odpadów pozostawionych przez nieodpowiedzialnych ludzi. Tym razem nie będzie inaczej i wspólnymi siłami zadbamy o nasze narodowe dobro jakim jest polska przyroda. Bądźcie czujni i czekajcie na pierwsze nominacje!

8 maja tradycyjnie jest datą bezrefleksyjnego świętowania tzw. "Narodowego Dnia Zwycięstwa". Liberalno- lewicowe środowiska upamiętniają tego dnia zwycięstwo Armii Czerwonej nad III Rzeszą i zakończenie II Wojny Światowej .

Dla Polski i innych krajów Europy środkowo-wschodniej oznaczało to jednak nie zwycięstwo i wyzwolenie, a nową okupację, terror i narzucone na dekady przy aprobacie państw Zachodu czerwone kajdany. Przetaczający się na zachód przez Polskę front niósł za sobą ogrom zniszczeń, kradzieży i gwałtów w których lubowali się "wyzwoliciele" z Armii Czerwonej.

Ta sama Armia Czerwona kilka lat wcześniej, 17 września 1939r. brutalnie napadła na Polskę. Rękami siepaczy z NKWD mordowała polskich oficerów w Katyniu, przeprowadzała masowe egzekucje i wywózki na wschód w ramach "Operacji Polskiej". Po wojnie ścigała, represjonowała i mordowała polskich patriotów, którzy nie pogodzili się z narzuconą z Moskwy, marionetkową władzą.

8 maja to nie dzień zwycięstwa, a rozpoczęcie nowej okupacji!